Straty miasta z tego tytułu wynoszą ponad 50 tysięcy złotych. Władze miasta zapewniły, że nowe ławki pojawią się w parku jeszcze w tym miesiącu. Tym razem zostaną zamontowane jednak na stałe do podłoża.
Ławki wynoszono z parku systematycznie, w ciągu czterech ostatnich lat. Łatwo je rozpoznać, były stylizowane na zabytkowe.

W opinii Włodzimierza Marczewskiego, zastępcy prezydenta Suwałk, odpowiedzialność za taki stan ponoszą nie tylko władze i służby miejskie, ale także mieszkańcy.

Skradzione ławki miasto kupiło w 1999 roku. Złodzieje zwrócili na nie uwagę dwa lata później. Pierwsze ławki zaczęły ginąć cztery lata temu. Władze zgłosiły kradzież policji, jednak poszukiwania sprawców nie przyniosły efektów. Bezkarni złodzieje w ciągu czterech lat wynieśli w sumie około stu ławek.

Marczewski zapowiedział, że do końca lipca miasto kupi prawie 150 nowych ławek. Mają one kosztować 80 tys zł. Tym razem ławki będą przymocowane do podłoża na stałe, żeby nikt nie mógł ich ukraść.
Na wszelki wypadek, policja oznakuje nowe ławki tajnopisem. Niewidzialne przy świetle dziennym znaki mają pomóc przy kolejnych, ewentualnych poszukiwaniach skradzionych ławek.

Radio 5